Historyjka

bezczelna. · Wysłany: Nie 22:44, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ale pomógł mu się otrząsnąć Ryuk i wpisał nazwisko jednego z lekarzy i ten go wypuścił. Potem zabił wszystkie pięcioraczki. Ale okazało się, że...

A ja lubiłam xD. Pokemony, moja druga miłość xD.

Oerciak · Wysłany: Nie 22:45, 22 Mar 2009 Temat postu:

DB rządzi x d!

że zabrakło kartek w notesie. x P

bezczelna. · Wysłany: Nie 22:51, 22 Mar 2009 Temat postu:

A o co w ogóle chodziło w tym DB, bo zapomniałam xD

Więc Light musiał zapisywać nowe nazwiska w miejsca starych, pokrywając je z nimi.

Oerciak · Wysłany: Nie 22:52, 22 Mar 2009 Temat postu:

O bosz x D.

Jednak to nie zdawało egzaminu...
Więc Light poprosił C.C by dostał swojego Geass, takiego jak ma Lelouch...

<Ha! x P>

Adolescente · Wysłany: Pon 0:18, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ale nie dostał, więc Light poszedł osobiście mordować każdego, kogo chciał zabić. Jednak raz trafił na większego od siebie i... po Lightcie.

Wy to naprawdę jesteście... -.-'
Przecież w DN się nie kończą kartki.

Oerciak · Wysłany: Pon 5:50, 23 Mar 2009 Temat postu:

Tym większym był pan Zdzichu spod monopolowego, charakteryzował się łysym łbem oraz brakiem szyi...

Wiem x d.
Ale cóż, w tym temacie nie musi być wszystko według zasad ^^.

bezczelna. · Wysłany: Pią 23:36, 27 Mar 2009 Temat postu:

Pan Zdzichu spod monopolowego był znanym na całą okolicę pijackim żulem (o_0), który był kwiaciarzem z zamiłowania. Pan Zdzichu zawsze był dla wszystkich miły, ale, gdy spotkał Lighta po prostu nie wyrobił. Już sam jego wygląd wystarczył, by pan Zdziś....

Adolescente · Wysłany: Sob 22:50, 28 Mar 2009 Temat postu:

Pokazał mu swoje doświadczenie w... otwieraniu! Bo nie wiecie, ale Pan Zdzich otwierał zamek błyskawiczny oraz 292 razy tanie wino 'Samuraj'. Ma także na swoim koncie otwarte złamanie kości udowej.

< czy jakoś to tak leciało... przepraszam, ale 'otwarcie hipermarketu' ciągle mi w głowie siedzi x D >

Oerciak · Wysłany: Pon 15:48, 30 Mar 2009 Temat postu:

Oraz potrafił przeżyć posiadanie 99% alkoholu we krwi. Sprawiał również wrażenie ciągle nawalonego... Przez co Light pomyślał, że ma do czynienia ze zwykłym żulem...

< No, Ani Mru Mru rlz x D! >

Adolescente · Wysłany: Pon 22:47, 30 Mar 2009 Temat postu:

Jednak Light nie doceniał Pana Zdzicha, który przywołał za pomocą swojej mocy małego, wielkiego Bou, który wyglądał bardzo niewinnie. Ba, z wyglądu przypominał nawet misę, lecz rzucił się na Lighta z kłami i pazurami.

< noooo ^^ >

Oerciak · Wysłany: Wto 15:36, 31 Mar 2009 Temat postu:

Szczątki poszarpanego Lighta leżały na podłodze i stały się relikwiami dla wyznawców Kiry. Jednak Zdzichu nie zaprzestał na tym...

< A oglądałaś może Ani Mru Mru "Smok"? To jest boskie X DDDD >

Adolescente · Wysłany: Wto 20:32, 31 Mar 2009 Temat postu:

Sprowadził całe An Cafe, który całą swoją słodkością zabił połowę ludzkości i nie zamierzał przestawać. Jednak ktoś postanowił ocalić świat...

< Nie wiem, możliwe. Nie pamiętam ^^' >

Oerciak · Wysłany: Wto 21:35, 31 Mar 2009 Temat postu:

Ale autor niestety miał braki weny, więc skończyło się na unicestwieniu drugiej połowy... Tymczasem, w odległej galaktyce, w odległym świecie...

< To ten skecz, ze smokiem, kiedy jakiś wieśniak (O bardzo pięknym imieniu x d) go zabił i poszedł na audiencję u króla. To jest genialne x DDDD >

Adolescente · Wysłany: Wto 22:50, 31 Mar 2009 Temat postu:

żył sobie naród włochatych kulek, które były kolorowe, milusie i słodkie *.*. Jednak miały swoją drugą, mroczną naturę...

<to wiem! widziałam x D>

Oerciak · Wysłany: Wto 22:57, 31 Mar 2009 Temat postu:

...a objawiała się jedzeniem wszystkich bananów na świecie. Przez to nastał kryzys bananowy... Zniknęły wszystkie jogurty bananowe, wszystkie soki bananowe, wszystkie ciastka bananowe, WSZYSTKO. Świat stał się zły i smutny...